czwartek, 29 września 2016

Krem z cukinii - dwa kolory i smaki

Znowu stworzyłam pyszną zupkę krem z cukinii. Taki mały miks kolorów i smaków. Zupka zielona jest łagodna natomiast żółta jest ostrzejsza w smaku.

składniki:

krem zielony
600 g cukinii zielonej
300 g obranych ziemniaków
1 cebula
750 ml bulionu
2 łyżki czubrycy zielonej
1 łyżeczka masła

krem żółty
600 g cukinii żółtej
300 g obranych ziemniaków
1 cebula
750 ml bulionu
2 łyżki czubrycy czerwonej
odrobina ostrej papryki
1 łyżeczka masła

Cukinię zieloną dokładnie umyć i pokroić w kostkę razem ze skórką. Ziemniaki  i cebulę również pokroić w kostkę. W garnku rozpuścić masło i zeszklić cebulę. Następnie dodać pokrojoną cukinię i ziemniaki. Warzywa zalać bulionem. Dodać czubrycę zieloną i gotować do miękkości warzyw. W ten sam sposób przygotować składniki na zupkę żółtą i ugotować ją w drugim garnku. Gdy warzywa w obu garnkach będą już miękkie zestawić z ognia i zmiksować blenderem na gładki krem. Zupkę nalewamy na talerze lub do miseczki i podajemy z grzankami. Zupkę można podawać na dwa sposoby. Pierwszy to taki że nakładamy na zmianę jedną wazówkę zupki zielonej a potem jedną wazówkę zupki żółtej. Natomiast gdy chcemy uzyskać na talerzu dwa niewymieszane kolory należy obie zupki nalewać równocześnie - z jednej strony nalewamy zupkę żółtą a z drugiej strony zupkę zieloną.



wtorek, 27 września 2016

Powidła śliwkowe

Powidła śliwkowe są niezastąpione i oczywiście muszę zawsze zrobić kilka słoiczków. Są najlepsze na śniadanko, do świeżego chlebka czy chałki pasują idealnie a do tego kubeczek kawy zbożowej z mlekiem lub kakao.

składniki:

3 kg śliwek, ja używam węgierek
ok 1 szklanka cukru

Śliwki dokładnie umyć i osączyć. Następnie śliwki wypestkować i przełożyć do garnka z grubym dnem. Garnek wstawić na mały ogień i gotować aby śliwki puściły sok, mieszać aby nie przywarły do dna. Jak śliwki puszczą więcej soku można zwiększyć płomień. Gotować ok 1,5 godziny aby wyparowało jak najwięcej soku. Odstawić do wystudzenia. Następnego dnia śliwki ponownie zagotować. Dodać cukier, ja dałam ok szklanki ale oczywiście możemy dać więcej lub mniej, wszystko zależy od naszego smaku i od tego jak słodkie są śliwki. Gotować na niedużym ogniu ok 30-40 minut, odstawić do wystudzenia. Gdy wystygną ponownie zagotować i znowu gotować ok 30-40 minut. Na trzeci dzień znowu gotujemy dwa razy po ok 30 minut. Oczywiście podczas całego gotowania powidła mieszamy aby nie przywarły do dna. Można drugiego i trzeciego dnia gotować śliwki tylko raz i nieco dłużej ale ja wolę gotować po dwa razy bo gdy śliwki odstawiamy do wystudzenia to ładnie odparowują sok. Moje powidła są bardzo gęste i ledwo spadają z łyżki ale jeśli wolicie bardziej rzadsze to można skrócić czas gotowania, wszystko też zależy od tego jak soczyste są śliwki. Gotowe powidła przełożyć do słoiczków. Dobrze zakręcić, wstawić do garnka wyścielonego gazetami. Zalać wodą na wysokość 3/4 słoika. Pasteryzować 15 minut od zagotowania. Z tej ilości śliwek wyszły mi 4 słoiczki o pojemności 300 ml.



poniedziałek, 26 września 2016

Mocno czosnkowa sałatka brokułowa

Dodaję czosnek gdzie tylko się da, szczególnie dużo go w moich jesiennych i zimowych potrawach aby wzmocnić odporność. Tym razem zrobiłam mocno czosnkową, kolorową sałatkę brokułową. Brokuły lubią czosnek a ja bardzo lubię to połączenie.

składniki:

1 duży brokuł
5 jajek
1 duża czerwona papryka
1 puszka kukurydzy
150 g żółtego sera, u mnie gouda
5 łyżek majonezu
5 łyżek jogurtu naturalnego
3-4 ząbki czosnku
mielony pieprz kolorowy

Jogurt i majonez przełożyć do miseczki. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek oraz trochę zmielonego czarnego pieprzu do smaku. Dokładnie wymieszać i odstawić aby smaki się przegryzły. Brokuła podzielić na różyczki i ugotować al'dente. Osączyć i wystudzić, duże różyczki podzielić na mniejsze. Jajka ugotować na twardo. Wystudzić, obrać ze skorupek i pokroić w kostkę. Paprykę oczyścić z gniazda nasiennego i pokroić w kostkę. Ser żółty również pokroić w kostkę. Kukurydzę osączyć z zalewy na sicie. Wszystkie składniki przełożyć do miski i wymieszać. Dodać wcześniej przygotowany sos i jeszcze raz wymieszać.



niedziela, 25 września 2016

Figi z miodem i orzechami zapiekane na cieście francuskim

Serek camembert i figi doskonale czują się w swoim towarzystwie. Posypane orzechami i polane miodem a do tego zapieczone na cieście francuskim tworzą pyszną przekąskę.

składniki:

1 opakowanie ciasta francuskiego (300 g)
4 duże figi
1 serek camembert
1 duża garść orzechów włoskich
płynny miód
1 małe jajko do posmarowania ciasta

Ciasto francuskie rozwinąć i pokroić na 8 prostokątów, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Figi pokroić w gubsze plasterki. Serek camembert pokroić w trójkąty. Orzechy włoskie posiekać na drobniejsze kawałki. Na środku każdego prostokąta ułożyć pokrojone figi i serek camembert, u mnie wyszło po 2 plasterki figi i po 2 trójkąciki serka. Ułożone na cieście figi i serek posypać posiekanymi orzechami i polać miodem (ok 1 łyżeczki na każdy prostokącik). Brzegi ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem. Blaszkę wstawić do piekarnika nagrzanego na 200 C i zapiekać aż ciasto ładnie się przyrumieni ok 15 minut, funkcja termoobieg.


piątek, 23 września 2016

Ryba pieczona z warzywami

Kolejna propozycja rybki z piekarnika w towarzystwie warzyw. Rybkę upiekłam po prostu w naczyniu z warzywami jakie miałam pod ręką. Wyszła na prawdę pyszna i delikatna. Tak przygotowaną rybkę można zajadać samą lub też z dodatkami, ja podałam z kuskusem.



składniki:

700 g filetów rybnych, u mnie miruna
nieduży kawałek pora - biała i jasnozielona część
1 mała czerwona papryka
1 duża cebula
2 duże marchewki
sól,pieprz
sok z cytryny
olej
tymianek

Filety ryby podzielić na mniejsze kawałki. Oprószyć solą i pieprzem, skropić sokiem z cytryny i odstawić. Przygotować warzywa. Pora pokroić w półplasterki. Cebulę i paprykę pokroić w drobną kostkę. Marchewki zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Wszystkie warzywa przełożyć do miski. Skropić solidnie olejem, oprószyć solą oraz tymiankiem i dokładnie wymieszać. Na dno naczynia żaroodpornego przełożyć połowę warzyw. Na warzywach ułożyć kawałki przygotowanej wcześniej ryby. Na wierzch wyłożyć drugą połowę warzyw. Naczynie przykryć pokrywką lub folią aluminiową. Wstawić do piekarnika nagrzanego na 220 C i piec 40 minut, funkcja góra-dół.



czwartek, 22 września 2016

Nalewka z aronii

Przedstawiam kolejną moją nalewkę, tym razem z aronii. To moja druga nalewka jaką zrobiłam. Pierwsza porzeczkowa była dobra ale ta jest zdecydowanie lepsza. Jest bardziej delikatna i taka lżejsza w smaku.

składniki:

1 kg aronii
1,5 l wody
ok 3/4 kg cukru
1 cytryna
0,5 l spirytusu
0,5 l wódki

Aronię oczyścić z paprochów i ogonków, dokładnie umyć i osuszyć. Przełożyć do pojemnika i włożyć do zamrażarki. Mrozić kilka dni, u mnie mroziła się dosyć długo bo nie miałam pomysłu co z niej zrobić. Mrożenie sprawia, że aronia traci goryczkę. Następnie owoce rozmrozić. Przełożyć do garnka i rozgnieść nieco tłuczkiem do ziemniaków. Dodać cukier i wlać wodę. Zagotować i gotować na wolnym ogniu 30 minut. Garnek z zawartością odstawić na 24 godziny. Po tym czasie wywar przecedzić przez gęste sito. Owoce można wyrzucić. Do soku z aronii dodać sok wyciśnięty z cytryny, spirytus oraz wódkę. Wszystko dokładnie wymieszać. Przecedzić przez gęstą gazę. Rozlać do butelek. Odstawić na minimum 6 miesięcy, im dłużej tym lepiej.


środa, 21 września 2016

Pieczony kurczak marynowany jogurcie

Polecam pysznego pieczonego kurczaczka zamarynowanego wcześniej w jogurcie. Jogurt świetnie sprawdza się jako marynata bo sprawia, że mięsko jest kruche i soczyste. Do jogurtu można dodać ulubione przyprawy.

składniki:

4 ćwiartki z kurczaka lub 8 pałek
1 duży jogurt naturalny (400 g)
2 ząbki czosnku
sól pieprz
1 łyżeczka słodkiej papryki

Jogurt przełożyć do miski. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, słodką paprykę oraz sól i pieprz do smaku. Dokładnie wymieszać. Ćwiartki podzielić na dwa kawałki. Następnie kawałki przełożyć do miski z marynatą jogurtową. Dokładnie wymieszać lub ręką nasmarować mięso. Odstawić do lodówki na kilka godzin, u mnie stało w lodówce przez noc. Następnie kawałki kurczaka przełożyć do naczynia żaroodpornego. Przykryć pokrywką lub folią aluminiową. Wstawić do piekarnika nagrzanego na 180 C i piec ok 1-1,5 godziny w zależności od wielkości kawałków mięsa, funkcja termoobieg. Na 20-30 minut przed końcem pieczenia można naczynie odkryć aby skórka się przyrumieniła. Gotowego kurczaka podawać z dowolnymi dodatkami, u mnie kuskus z ogórkiem i koperkiem.


sobota, 17 września 2016

Sernik malinowy

Na zakończenie tegorocznego sezonu malinowego powstał pyszny malinowy serniczek na zimno. Maliny dodałam do masy serowej a także na wierzch serniczka pod galaretkę. Pyszny, kremowy, nie za słodki, lekko kwaskowy - idealny deser na zakończenie lata.

składniki:

1 kg zmielonego sera
400 g malin
100 g masła
10 łyżek cukru
3,5 łyżki żelatyny
1/2 szklanki mleka

na wierzch
ok 250 g malin
galaretka malinowa

Galaretkę malinową rozpuścić w 400 ml wody i odstawić do wystudzenia.

Składniki przygotować wcześniej aby były w temperaturze pokojowej. Tortownicę o średnicy 24 cm wstawić do lodówki do schłodzenia. Maliny (400 g) zmiksować na mus i przetrzeć przez gęste sito aby pozbyć się pesteczek. Przetarty mus odstawić. Do rondelka wlać mleko i wsypać żelatynę aby napęczniała. Następnie mleko podgrzać i rozpuścić żelatynę, nie gotować. Rozpuszczoną żelatynę odstawić do wystudzenia. Do miski przełożyć masło, dodać cukier i 3-4 łyżki zmielonego sera. Cukru dałam 10 łyżek ale można dać więcej jeśli wolimy bardziej słodkie. Zmiksować dokładnie aż cukier się rozpuści. Następnie dodać resztę sera i miksować do połączenia składników. Potem dodać przetarty mus i ponownie miksować do połączenia składników. Na koniec dodać zimną płynną żelatynę. Dokładnie zmiksować. Gotową masę przełożyć do schłodzonej tortownicy i wstawić do lodówki do aby lekko stężała. Na spód można dać biszkopty, ja akurat nie miałam.

 Na wierzchu schłodzonego sernika ułożyć maliny, zalać przygotowaną wcześniej galaretką. Odstawić do lodówki na kilka godzin aby masa dobrze stężała.



czwartek, 15 września 2016

Panierowany kalafior

Najczęściej przygotowujemy kalafiora polanego zarumienioną bułeczką na maśle jednak można go zrobić w ten sam sposób jak kotlety czyli panierować w jajku i bułce. Tak przyrządzonego kalafiorka można zajadać samego np. z sosem czosnkowym albo podać do drugiego dania.

składniki:

1 duży kalafior
5-6 jajek
zioła prowansalskie
bułka tarta i sezam do panierowania
olej do smażenia

Kalafiora podzielić na różyczki, z mojego wyszło ok 1 kg gotowych różyczek. Następnie kalafiora ugotować we wrzątku z dodatkiem soli i cukru. Kalafior powinien być miękki ale nie rozgotowany. Ugotowanego kalafiora wystudzić. Podzielić na mniejsze kawałki, większe różyczki można rozkroić na pół. Jajka wbić do miseczki i roztrzepać widelcem, dodać nieco ziół prowansalskich do smaku. Kalafiora panierować w jajku i bułce z dodatkiem sezamu. Smażyć ze wszystkich stron na złoty kolor na nieco głębszym oleju. Osączyć na papierowym ręczniku i można podawać.





środa, 14 września 2016

Pomidory krojone na zimę

Zimą często używam pomidorów krojonych z puszki. Są zdecydowanie lepsze w smaku niż te świeże, które zimową porą w ogóle nie mają smaku. W tym roku pomidorki pięknie mi obrodziły więc postanowiłam zrobić sobie zapasy z własnych słodkich pomidorów. 
Pomidory krojone można zrobić na dwa sposoby. Pierwszy sposób to zalewane przecierem pomidorowym, mamy wtedy więcej pomidorów w słoiku bo są i kawałki i przecier. Drugi sposób to pomidory w soku własnym, ten sposób jest szybszy. Zalewę tworzy sok, który puszczają pomidory. Po otwarciu słoika sok można odlać aby uzyskać bardziej gęstą pomidorową masę np. do przygotowania sosu.

SPOSÓB I 
składniki:


2,5 kg twardych mięsistych pomidorów

na przecier
2 kg mięsistych pomidorów
1 łyżeczka soli kamiennej
1,5 łyżki cukru

Pomidory na przecier (2 kg) dokładnie umyć. Każdego pomidora naciąć na czubku. Zalać wrzątkiem i parzyć ok 3-4 minuty. Następnie odlać wodę, pomidory obrać ze skórki. Obrane pomidory pokroić na mniejsze kawałki, zgrubienia po ogonku wykroić i wyrzucić. Pokrojone pomidory przełożyć do garnka. Zagotować i gotować kilka minut aby się rozpadły. Następnie zmiksować blenderem na gładką masę. Dodać sól i cukier. Ponownie zagotować i gotować ok 10 minut aby przecier nieco odparował i zgęstniał.
Pomidory do słoików (2,5 kg) również obrać ze skórki w ten sam sposób co pomidory na przecier. Wykroić zgrubienia po ogonku i pokroić w kostkę. Przełożyć do słoików. Pomidory w słoikach zalać przygotowanym wcześniej przecierem. Słoiki dobrze zakręcić. Wstawić do garnka wyścielonego gazetami. Zalać wodą na wysokość 3/4 słoika. Pasteryzować ok 15 minut od zagotowania. Pozostawić w garnku do wystudzenia.

Z tej ilości składników wychodzi 6 słoiczków o pojemności ok 500 ml.




SPOSÓB II
składniki:


twarde mięsiste pomidory
sól kamienna

Pomidory sparzyć i obrać ze skórki. Wykroić zgrubienia po ogonku i pokroić na małe kawałki. Pokrojone pomidory przełożyć do słoików. Delikatnie docisnąć aby słoiki był dobrze napełnione a pokrojone pomidory były jak najwięcej zakryte sokiem. Pomidorów nakładamy tak do szyjki z gwintem. Najlepiej trochę odczekać aż pomidory się uleżą, puszczą trochę soku i potem ponownie dołożyć do pełna. Do każdego słoiczka wsypać troszkę soli, ja daje dosłownie na czubeczku łyżeczki. Słoiki zakręcić. Wstawić do garnka, zalać wodą na wysokość 3/4 słoika i pasteryzować 15 minut od zagotowania. Zostawić w garnku do wystudzenia. 
Pomidory w słoiku nie zawsze są całe zakryte sokiem, zależy ile soku puszczą pomidory podczas krojenia. Podczas pasteryzacji też jeszcze pomidory puszczą soki. Jeśli za mało włożymy do słoika to po prostu w słoiku nam troche ubędzie. Jednak zawsze pomidory dobrze się przechowują i jeśli są dobrze zapasteryzowane to nic się nie psuje.


wtorek, 13 września 2016

Galaretkowy jogurtowiec

Ostatnio upały doskwierają więc na ochłodę stworzyłam oto taki oszukany sernik na zimno. Do jego przygotowania wykorzystałam tylko jogurt naturalny i galaretki bo akurat w domu były pustki przed zakupami. Na dno wykorzystałam resztki podłużnych biszkoptów. Taki deser na upały jest idealny, przyjemnie chłodzi a lekko kwaskowy smak orzeźwia. Po kosteczce i jogurtowiec poszedł nie wiadomo kiedy. Galaretkowego jogurtowca zrobiłam w tortownicy ale równie dobrze można przygotować go w pucharkach lub szklaneczkach w formie małych deserów. Użyłam różnych galaretek bo takie akurat miałam ale można sobie prace bardziej ułatwić i do jogurtu dodać jeden smak galaretki.

składniki:

4 dowolne galaretki ( dałam truskawkową, cytrynową, agrestową i pomarańczową) 
900 g jogurtu naturalnego
12 podłużnych biszkoptów ( takich jak do tiramisu)
***ewentualnie cukier do smaku


Na dno tortownicy ( o średnicy 26 cm ) wyłożyć biszkopty i wstawić do lodówki. Jogurt wystawić z lodówki aby się ogrzał i był w temperaturze pokojowej. Przygotować galaretki. Jedną galaretkę rozpuścić w 400 ml wody. Ja użyłam truskawkowej. Ta galaretka będzie na wierzch jogurtowca. Pozostałe trzy galaretki (cytrynową, agrestową, pomarańczową) również rozpuścić, każdą osobno w 250 ml wody. Odstawić do wystudzenia. Do miski przełożyć 300 g jogurtu, dodać jedną wystudzoną ale płynną galaretkę ( u mnie cytrynowa) i zmiksować. Wystawić schłodzoną tortownicę z biszkoptami. Na biszkopty wylać ok 1/3 masy aby biszkopty namiękły i nieco napęczniały. Nie wlewamy całej masy bo masa jest rzadka więc może nam uciec gdy mamy nieszczelną tortownicę. Tortownicę wstawić do lodówki na kilkanaście minut, biszkopty napęcznieją a niewielka ilość masy stężeje i uszczelni nam dno. Gdy masa lekko stężeje można wylać resztę masy i ponownie wstawić do lodówki aby lekko stężało. Gdy pierwsza warstwa lekko stężeje można przygotować następną. Do miski wlać kolejne 300 g jogurtu i zmiksować z kolejną galaretką ( u mnie agrestowa). Masę wlać do tortownicy i znowu odczekać kilkanaście minut aby masa lekko stężała. Następnie przygotować ostatnią warstwę. Ostatnie 300 g zmiksować z ostatnią galaretką ( u mnie pomarańczowa). Masę wlać do tortownicy i odczekać kilkanaście minut aby lekko stężała. Gdy ostatnia warstwa już się zetnie wierzch zalać galaretką rozpuszczoną w 400 ml wody (truskawkową). Odstawić do lodówki na kilka godzin aby wszystko dobrze stężało.

***Do masy galaretkowo-jogurtowej nie dodawałam już cukru bo jak dla mnie jest wystarczająco słodka ale jeśli ktoś woli bardziej słodkie można sobie dosłodzić.


poniedziałek, 12 września 2016

Lody malinowe

Wrzesień zaskoczył nas upalną pogodą więc jest jeszcze okazja aby przygotować na ochłodę pyszne domowe lody. Polecam proste trzyskładnikowe lody malinowe, które może przygotować każdy bez użycia maszynki do lodów.



składniki:

400 g malin
400 ml śmietanki 30 %
1 puszka mleka zagęszczonego słodzonego (530g)

Maliny zmiksować na mus. Przetrzeć przez gęste sito aby pozbyć się pesteczek. Do miski przelać mleko słodzone. Dodać przetarte maliny i zmiksować. Śmietankę ubić na sztywno i dodać do malinowej masy, delikatnie wymieszać łyżką. Następnie gotową masę przelać do pojemnika, przykryć i wstawić do zamrażarki. Mrozić ok 3 godzin, w trakcie tego mrożenia co 30 minut masę dokładnie wymieszać (można mikserem na najniższych obrotach). Potem mrozić jeszcze kolejne 5-6 godzin ale już bez mieszania.



sobota, 10 września 2016

Maliny w soku własnym

W zimowej spiżarce nie może zabraknąć malin. Ja zamykam je w słoiczkach w soku własnym. Pyszny gęsty syrop wykorzystuje do herbatki lub rozcieńczam i robię kompot. Owocki natomiast można wykorzystać do deserów lub naleśników. W ten sam sposób robię również jagody lub jeżyny.

składniki:

1 kg malin
1 szklanka cukru

Oczyszczone maliny przełożyć do szklanej miski lub słoja i przesypać cukrem. Przykryć ściereczką i odstawić na nasłoneczniony parapet aby puściły sok. Maliny powinny puścić tyle soku aby były całe w nim zanurzone. W międzyczasie przemieszać aby cukier równomiernie się rozpuszczał. U mnie malinki stały niecałą dobę. Następnie maliny razem ze sokiem przełożyć do wyparzonych słoiczków. Dokładnie zakręcić.  Słoiczki wstawić do garnka wyścielonego gazetami. Zalać wodą na wysokość 3/4 słoika. Pasteryzować 15 minut od zagotowania. Z kg malin wyszło mi 5 słoiczków o pojemności 200 ml.


piątek, 9 września 2016

Kruche babeczki z kremem kawowym i letnimi owocami

Kruche babeczki to małe słodkie cudeńka, które można nadziać różnymi kremami i przybrać różnymi owocami. Cieszą zarówno podniebienie jak i oko. Moja córeczka uwielbia takie babeczki a te powstały specjalnie dla niej na urodziny.

składniki:

ciasto na babeczki

300 g mąki pszennej
200 g zimnego masła
100 g cukru pudru
2 żółtka
szczypta soli

krem kawowy
400 ml śmietanki 30 %
1 czubata łyżeczka kawy rozpuszczalnej
2 łyżeczki cukru pudru
1 śmietan fix

oraz
dowolne owoce letnie, u mnie maliny, borówki i jeżyny
kilka listków świeżej mięty

Mąkę wymieszać z cukrem pudrem i szczyptą soli. Dodać masło i posiekać nożem na drobne kawałeczki. Następnie dodać żółtka i zagnieść ciasto. Gotowe ciasto owinąć w folię i schłodzić w lodówce ok 30-60 minut. Potem rozwałkować na grubość ok 4-5 mm. Foremką do babeczki wykroić koła a następnie tym wykrojonym ciastem wylepić foremki do babeczek. Foremki ustawić na blaszce do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego na 180 C i piec aż się ładnie przyrumienią ok 10-12 minut, funkcja góra dół. Gotowe babeczki wyjąć z foremek i odłożyć na deskę do całkowitego wystudzenia.
Śmietankę ubić na sztywno. Następnie dodać kawę rozpuszczalną oraz cukier. Nadal ubijać aż składniki się połączą. Na koniec dodać śmietan-fix. Za pomocą rękawa gotowym kremem nadziać wystudzone babeczki. Udekorować dowolnie owocami oraz listkami mięty.
Wyszło mi 25 babeczek, 15 o średnicy 6 cm i 10 o średnicy 8 cm.






czwartek, 8 września 2016

Zapiekane pomidory faszerowane mięsem i makaronem

Nazbierałam cały karton pomidorków i postanowiłam przygotować z nich coś na ciepło. Zrobiłam farsz z mięska mielonego oraz resztek makaronu i pomidorki zapiekłam pod mozzarellą . Pomidorki wyszły przepyszne i bardzo delikatne, wręcz rozpływały się w ustach.

składniki:

ok 10 dojrzałych twardych pomidorów
200 g mięsa mielonego, u mnie łopatka z karkówką
200 g ugotowanego drobnego makaronu, ja dałam małe kokardki Lubella
1 cebula
sól, pieprz
oregano
olej rzepakowy
300 g mozzarelli

Pomidory dokładnie umyć i osuszyć. Ja miałam własne, malinowe, większe sztuki miały ok 200 g a te mniejsze 150 g. Z pomidorów odciąć czapeczkę od strony ogonka. Zielone zgrubienie po ogonkach wyciąć i wyrzucić Do miski delikatnie wydrążyć środek z pestkami. Wydrążone pomidory w środku lekko posolić i odłożyć. Cebulę drobno pokroić i przyrumienić na oleju. Następnie dodać mięso mielone. Smażyć aż mięso zmieni kolor. Następnie dodać dodać wydrążone środki z pomidorów. Wszystko razem smażyć aż wyparuje nadmiar płynu, masa powinna być lekko wilgotna. Do smaku dobrze doprawić solą, oregano i pieprzem. Dodać ugotowany makaron i dokładnie wymieszać. Z wydrążonych pomidorów wylać sok, który puściły. Następnie pomidory napełnić przygotowanym farszem, lekko ubijając łyżką. Nadziane pomidory ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Lekko skropić olejem. Mozzarellę pokroić w plastry. Na wierzchu każdego pomidora ułożyć plasterek mozzarelli. Naczynie wstawić do piekarnika nagrzanego na 180 C i zapiekać aż mozzarella się rozpuści i lekko zarumieni, ok 15-20 minut, funkcja termoobieg.


Warzywa psiankowate 2016 Pora na pomidora!

środa, 7 września 2016

Ciasteczka francuskie ze śliwką węgierką

Gdy mamy ochotę na coś słodkiego i szybkiego w przygotowaniu warto sięgnąć po ciasto francuskie. Z jego udziałem szybko przygotujemy coś słodkiego w dosłownie kilkanaście minut. Ja swoje ciasto połączyłam ze śliwkami węgierkami ale można też użyć jabłek lub brzoskwiń.

składniki:

1 opakowanie ciasta francuskiego (300 g)
śliwki węgierki ok 22 szt
cukier brązowy
1 małe jajko

Ciasto francuskie rozwinąć i podzielić na 12 kawałków,  ja podzieliłam na 6 kwadratów i 6 prostokątów. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Śliwki wypestkować i podzielić na połówki. Na każdym kawałku ciasta ułożyć na środku po 3-5 połówek śliwek, skórką do dołu. Brzegi ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem. Śliwki posypać odrobina brązowego cukru. Blaszkę wstawić do piekarnika nagrzanego na 200 C i piec aż ciasto się przyrumieni ok 10-15 minut, funkcja termoobieg.



poniedziałek, 5 września 2016

Pulpety w gęstym sosie warzywnym

Kolejna wersja pysznych pulpetów. Danie choć nie wygląda zawiera sporo warzyw, wszystkie ukryte są w gęstym sosie.

składniki:

400 g mielonej wołowiny
2 łyżki kaszy manny
1 słoiczek selera konserwowego
1 mała papryka czerwona
150 g obranej cukinii
2 małe marchewki
1 średnia cebula
2,5 szklanki wody
1 czubata łyżka koncentratu pomidorowego
oregano
sól,pieprz
słodka papryka
olej do smażenia

Marchewkę pokroić w plasterki. Paprykę, cukinię i cebulę pokroić w niedużą kostkę. Rozgrzać garnek z odrobiną oleju. Zeszklić cebulę. Następnie dodać resztę warzyw. Wszystko chwilę razem smażyć, ok 10 minut. Następnie warzywa zalać wodą. Przykryć i gotować aż warzywa będą prawie miękkie. W międzyczasie przygotować pulpety. Seler konserwowy dobrze osączyć z zalewy i drobno posiekać. Do zmielonego mięsa dodać pokrojonego selera, kaszę mannę oraz sól i pieprz do smaku. Masę dokładnie wyrobić. Z mięsnej masy uformować duże pulpety, ja zrobiłam 8 kulek. Gdy warzywa będą już prawie miękkie dodać uformowane pulpety. Warzywa doprawić solą, pieprzem , słodką papryką i oregano. Gotować dalej aż warzywa będą miękkie. Gdy warzywka będą już miękkie wyjąć ugotowane pulpety na talerz. Zawartość garnka zmiksować na jednolitą masę. Do sosu ponownie włożyć pulpety. Gdyby sos był za gęsty dolać nieco wody, doprawić do smaku i jeszcze chwilkę razem gotować.

Polecam też:
Klopsiki w sosie śmietanowo-koperkowym





niedziela, 4 września 2016

Przecier pomidorowy

Pomidorki skąpane w letnim słoneczku obowiązkowo muszą trafić do słoiczków. W postaci słodziutkiego przecieru przypomną smak lata i nadadzą naszym daniom wspaniałego aromatu. Przecier pomidorowy można przygotować na różne sposoby. Można pomidorki obrać ze skórki i rozdrobnić blenderem tak jak ja to zrobiłam. Można też pozbyć się pestek i skórek przecierając rozgotowane pomidorki przez gęste sito lub tzw. przecierak. Niektórzy też mielą pomidorki w maszynce do mięsa a potem tylko gotują lub tylko miksują blenderem. Wszystko zależy od tego jaki sprzęt posiadamy do pomocy i jaka wersja przecieru nam odpowiada.

składniki:

5 kg mięsistych pomidorów u mnie lima
3 łyżki cukru
1,5 łyżki soli kamiennej

Pomidory dokładnie umyć. Na czubku każdego pomidora zrobić nacięcie w kształcie krzyżyka. Następnie pomidory zalać wrzątkiem i sparzyć ok 3-4 minuty. Obrać ze skórki. Obrane pomidory pokroić na mniejsze kawałki, zgrubienia po ogonku wykroić i wyrzucić. Następnie pokrojone pomidory przełożyć do garnka. Zagotować i gotować aż pomidory całkowicie się rozpadną. Następnie wszystko zmiksować blenderem na gładką masę. Do zmiksowanych pomidorów dodać sól i cukier. Ponownie zagotować i gotować aż pomidory zgęstnieją i uzyskają odpowiednią dla nas konsystencję. Ja zawartość garnka zredukowałam o 1/4. Następnie gorący przecier przelać do słoiczków. Słoiczki dobrze zakręcić i odstawić do góry dnem, zostawić do całkowitego wystudzenia. Można też dla pewności słoiki pasteryzować. Wstawić do garnka wyścielonego gazetami, zalać ciepłą wodą na wysokość 3/4 słoika pasteryzować 20 minut od zagotowania. Pozostawić w garnku do wystudzeniu.

Z tej ilości pomidorów wyszło mi ok 2,8 l przecieru.

Mój przecier zawiera trochę pestek ale mi to w niczym nie przeszkadza. Nie ma ich za dużo bo mięsiste pomidory nie mają ich tak dużo a poza tym cześć rozdrabnia blender. Jeśli nie lubicie pestek w przecierze możecie wybrać inną metodę przygotowania o której pisałam na początku wpisu.


sobota, 3 września 2016

Rafaello na biszkopcie

Wszyscy znamy rafaello bez pieczenia. Można je przygotować z dodatkiem krakersów czy herbatników. Ja tym razem zrobiłam wersję na biszkopcie i dodałam do tego warstwę bitej śmietany. Miałam też trochę malin więc również dodałam do ciasta.  Kwaskowe malinki fajnie zrównoważyły słodki smak kremu i ciasto wyszło przepyszne.

składniki:

biszkopt

4 jajka
3/4 szklanki cukru
1/2 szklanki mąki tortowej Lubella
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

krem kokosowy
2,5 szklanki mleka
2 żółtka
3/4 szklanki cukru
2 łyżki cukru waniliowego
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
150 g miękkiego masła
300 g wiórków kokosowych
kilka kropel aromatu rumowego

na wierzch
ok 200 g malin
500 ml schłodzonej śmietanki 30 %
2 śmietan-fixy do śmietanki
2-3 garście wiórków kokosowych

Składniki na biszkopt przygotować wcześniej aby były w temperaturze pokojowej. Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę i odstawić. Do żółtek dodać cukier i utrzeć na puszysta masę. Następnie dodać mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Na końcu dodać ubitą pianę i wszystko delikatnie zmiksować. Masę przełożyć do natłuszczonej i posypanej tartą bułką blaszki (35x25). Wstawić do piekarnika nagrzanego na 200 C i piec ok 10-15 minut, funkcja góra dół. Gotowy biszkopt wystudzić.
Przygotować krem. Żółtka utrzeć z połową cukru. Dodać 1 szklankę mleka oraz mąki i dokładnie wymieszać aby nie było grudek. Pozostałe mleko zagotować z pozostałym cukrem i cukrem waniliowym. Wlać wymieszana masę i ugotować budyń. Gotowy budyń wystudzić. Masło utrzeć na puszystą masę. Następnie porcjami dodawać wystudzony budyń. Gdy składniki się połączą dodać wiórki kokosowe oraz aromat rumowy. Dokładnie zmiksować aby składniki się połączyły.
Krem kokosowy wyłożyć na wystudzony biszkopt i ładnie wyrównać. Na kremie ułożyć maliny. Śmietankę ubić na sztywno, utrwalić fixami. Wyłożyć na ciasto i ładnie wyrównać. Wiórki kokosowe podprażyć na suchej patelni, trzeba pilnować i mieszać bo szybko mogą się przypalić. Wystudzić i posypać wierzch ciasta. Gotowe ciasto wstawić do lodówki na kilka godzin.

czwartek, 1 września 2016

Ajwar-pasta z pieczonej papryki i bakłażanów

Ajwar to nowość wśród moich przetworów. Przymierzałam się do niego już w zeszłym sezonie ale nie mogłam dostać bakłażanów. Ale w tym roku się udało i stworzyłam swój pierwszy ajwar. Jest to pasta/sos z pieczonej papryki i z bakłażanów. Ja dodałam także trochę pomidorów zamiast koncentratu pomidorowego. Sos można doprawić po swojemu jak się lubi, moja wersja jest taka lekko pikantna. Sosik ten bardzo fajnie smakuje. Jest świetnym dodatkiem do kanapek czy potraw z grilla.

składniki:

2 kg papryki
1 kilogram bakłażanów
1 kg mięsistych pomidorów, u mnie lima
300 g cebuli
3 ząbki czosnku
1-2 małe ostre papryczki, ewentualnie mielona ostra papryka
5 łyżek oleju
2 łyżki mielonej słodkiej papryki
3 łyżki cukru
2 łyżki soli
3 łyżki octu
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu

Paprykę dokładnie umyć i osuszyć. Każdą paprykę przekroić na pół i wydrążyć gniazdo nasienne. Na dużej blaszce do pieczenia wyłożonej papierem ułożyć paprykę, skórką do góry. Wstawić do piekarnika i piec ok 30-40 minut aż skórka dobrze ściemnieje, funkcja termoobieg z grillem lub zwykły termoobieg. Następnie upieczoną paprykę przełożyć do foliowego woreczka lub miski i przykryć pokrywką lub folią aluminiową. Zostawić do wystudzenia. Następnie z wystudzonej papryki zdjąć skórkę. Obraną paprykę odstawić.
Bakłażany dokładnie umyć przekroić wzdłuż na pół. Miąższ w środku pokroić w kostkę nie przecinając skórki. Tak przygotowane bakłażany ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, można lekko posolić. Wstawić do piekarnika nagrzanego na 180 C i piec ok 25-30 minut aż bakłażany będą miękkie, funkcja termoobieg. Upieczone bakłażany przestudzić. Ze skórek wydrążyć przy pomocy łyżki cały miąższ i odstawić.
Pomidory dokładnie umyć i osuszyć. Przekroić na pół, wyciąć zgrubienia po ogonku. Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem, skórką do góry. Wstawić do piekarnika nagrzanego na 180 C i piec ok 15-20 minut aż skórka będzie odchodzić od pomidorów, funkcja termoobieg. Sok, który puściły pomidory wylać. Z upieczonych pomidorów ściągnąć skórki. Pomidory przełożyć do miski i odstawić.
Cebulę obrać i drobno pokroić. Papryczki oczyścić z nasion i drobno posiekać. W dużym garnku rozgrzać olej i zeszklić cebulę. Następnie dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekaną papryczkę oraz słodką mieloną paprykę. Wszystko razem chwilkę smażyć, cały czas mieszając. Następnie dodać przygotowane wcześniej pomidory. Wymieszać i gotować chwilę aż pomidory całkowicie się rozpadną. Dodać paprykę i miąższ bakłażana. Wszystko wymieszać, zestawić z ognia i zmiksować blenderem. na gładką masę. Następnie garnek ponownie postawić na ogniu. Dodać sól, cukier, ocet, pieprz. Ja dałam tylko jedną papryczkę więc dodałam do smaku jeszcze trochę ostrej papryki. Wszystko dokładnie wymieszać. Sos gotować na wolnym ogniu jeszcze przez ok 20-30 minut. Trzeba często mieszać bo sos jest gęsty i mocno bulgocze. Na koniec gotowania jeszcze raz spróbować i doprawić do smaku jeśli potrzeba. Gotowy sos przełożyć do słoiczków. Dobrze zakręcić. Słoiczki wstawić do garnka wyścielonego gazetami i zalać wodą na wysokość ok 3/4 słoiczka. Pasteryzować 20 minut od zagotowania. Zostawić w garnku do wystudzenia.

Z podanych składników wyszło mi ok 2,4 l sosu ( 6 słoiczków takich jak na zdjęciu)




Warzywa psiankowate 2016